User Tools

Site Tools


cytaty:johny:1999.2
Johny, nie odrywając wzroku od komiksu, czytał dalej. Było dla niego oczywiste, że odrywanie
wzroku byłoby stratą czasu, a przecież zależało mu na jak najszybszym dotarciu do clou dziejów
GLASSMANA i THE BESTORA oraz poznaniu pointy. Wtem Johny poczuł się dziwnie cudzo. Zdecydował
się na stratę czasu - oderwał wzrok od komiksu. Do sięgnięcia po słownik wyrazów obcych pchnęła
go obecność wyrazów obcych w opowiadaniu o nim samym. Odszukał właściwe strony i już wiedział, że
autor wcale go nie obraził. Okazało się, że wyrazy clou i pointa pochodzą z francuskiego, przy
czym nie znaczą tego samego. pierwszy oznacza gwóźdź, drugi zaś ostre zakończenie. Johny wrócił
do lektury komiksu, w pełni świadom tego, co go czeka.

Ku ogólnej radości już na następnej stronie doszło do spotkania GLASSMANA i THE BESTORA. Okoliczności
były bardzo prozaiczne - obaj heroes (z ang. bohaterowie) jechali autobusem. Mimo, że mieli
mnóstwo czasu skorzystali z linii pospiesznej. Jechali sobie tak zwyczajnie i po prostu.
Jechali i nic się nie działo, ale Johny był zbyt uważnym czytelnikiem, żeby nie wiedzieć
co się dzieje. Pamiętał, że THE BESTORA stać było na anonimowość - nic dziwnego, że nikt go
nie rozpoznał. Z kolei GLASSMAN do perfekcji opanował sztukę udawania braku twarzy. Wszystko
po to, by móc dalej bezkarnie szaleć i wypełniać misję odwracania wszystkiego, co niedobre.

Z uczuciem niedosytu Johny brnął dalej przez kolejne części przygód bohaterów. Ucieszył
się znowu, gdyż zobaczył, że heroes ponownie natknęli się na siebie. Okoliczności były bardzo
prozaiczne - obaj szli chodnikiem w centrum miasta. THE BESTOR miał mnóstwo czasu i nigdzie się
nie spieszył (do premiery nowej płyty "The Best Of..." miał jeszcze tydzień). Inaczej rzecz się
miała z GLASSMANEM. Trudno mu było stwierdzić ile miał czasu, z tej przyczyny, że nie wiedział,
która jest godzina. W tej sytuacji wybrał dość prosty sposób, by ten stan zmienić - przypadkowego
przechodnia zapytał o godzinę. Przypadkowym przechodniem okazał się THE BESTOR.

THE BESTOR potraktował pozornie stereotypowe zgajenie jako próbę zdemaskowania go, z kolei
GLASSMAN na chwolę zdekoncentrował się, czego skutkiem było rozluźnienie mięśni w obrębie
głowy. Sztuczka z udawaniem braku twarzy zawiodła. Obaj zaczęli szukać wyjścia z sytuacji i
obaj znaleźli - postanowili wejść w role wojskowych i odegrać je z precyzją absolutnie
mylącą przeciwnika.

Johny zdawał sobie sprawę, że gwóźdź opowieści właśnie nastąpił, ostre zakończenie zaś
miało nadejść w następnym numerze.
cytaty/johny/1999.2.txt · Last modified: 2021/02/16 09:56 (external edit)